|
Ok, tata znów wybył na kilka dni z domu, mój zegar
biologiczny tyka, chyba nadszedł czas, żeby się z kimś
umówić. Hm... chyba najlepiej dogadywałam się
z Dedrickiem, poza tym ma geny wróżek... |
|
Dzień dobry, panie bałwanie! |
|
Przygotuj się na... |
|
...śmierć i zniszczenie! |
|
Dlaczego ta rodzina nie jest w stanie wyzwolić się
z patologicznych związków? |
|
Dlaczego popełniłam taki fail w wyborze chłopaka? |
|
No dobra, Dedrick, wiesz, co powinieneś zrobić,
żeby odzyskać moje względy. |
|
...tak dobrze?
Ginny: Nie, za mało okrągła. |
|
Ale nie martw się, pomogę ci <3. |
|
Hm... jest prawie idealnie, ale czegoś mi brakuje... |
|
Zaczekaj chwilę. |
|
Ginny: Tak jest lepiej.
Dedrick: ... cóż, podoba mi się twój sposób myślenia. |
|
Ginny: O mój borze, może mamy jeszcze szanse stworzyć
szczęśliwy niepatologiczny związek? |
|
Ginny: Proszę, powiedz, że mi wszystko okażesz się
względnie normalnym facetem.
Dedrick: Zdefiniuj względnie. |
|
Lilyanne: Hej, ja też tu jestem! |
|
Lilyanne: Więc, ten frajer to twój nowy chłopak?
Ginny: Omg, Lilyanne, nie ma powodu, żeby być
tak niemiłą. |
|
Ale po co... |
|
...mieć powód? |
|
Ginny: ...cóż, zrozumiem, jeśli będziesz chciał teraz
sobie pójść, ale przynajmniej nie przejmuj się nią. |
|
Ginny: Myślę, że jej deficyty emocjonalne wynikają
ze związków naszego ojca. Nigdy nie zaznała prawdziwej
miłości i... |
|
Dedrick: Hej, nie ma sprawy.
Ginny: Naprawdę? |
|
Dedrick: Tak, pierwszą randkę spędziłem w towarzystwie
obserwujących mnie bałwanów-mrocznych kosiarzy,
co jeszcze może mnie zaskoczyć?
Ginny: Hm... to może chciałbyś pójść ze mną na
studniówkę?
|
|
Ale nie przejmuj się, na wszelki wypadek będę czekał
pod twoim domem. |
|
Lilyanne: Nie rozumiem, próbujecie zrobić jakąś tradycję
z wywoływania pożarów na skutek swojej alternatywnej
inteligencji pod nieobecność ojca? |
|
Chyba niedługo będziemy musieli powitać
Śmierć Bałwanów :(. |
|
Nie! Wróć, zimo! |
|
Przyjdź, wiosno! |
|
Omg, tato, nie uwierzysz, co się działo. |
|
Myślałam, że dojdą do trzeciej bazy. |
|
Abbie wciąż nas odwiedza, żeby sprawdzić fejsa. |
|
A w zastępstwie Hermiony posiłki postanowiła
przygotowywać Ginny. |
|
Ginny: Więc, Abbie.. jak to jest w zaświatach?
Abbie: Nie przeszkadzaj, Christian zaraz pocałuje Anę. |
|
Nie jestem pewna, co na to tata... |
|
...ale nie mogę opuścić mojej studniówki. |
Moim zdaniem twoja codzienna sukienka jest bardziej elegancka, ale jak uważasz, Ginevro.
|
Ruth, skąd ta ponura...
Ruth: Omg, daj mi spokój, właśnie dowiedziałam się, że
moi rodzice znowu spodziewają się dziecka. |
|
Wtf, Snape, co robisz na studniówce i to w takim stroju. |
Dziewczęta nie marnowały czasu.
Właściwie to było w pierwszej wersji, zanim oczywiście nie wykrzaczyła mi się gra. W drugiej Lilyanne zamiast tego flirtowała z facetem o imieniu Jed.
I serio woli czarnoskórych - obaj tacy są.
|
Wow, Dedrick, jednak nie doceniłam twojego sprytu. |
|
...ani braku marnowania czasu. |
|
Ginny, ty cholerna doskonałości! |
|
No i zdjęcie pamiątkowe ;(. |
No dobrze, a skoro studniówkę mamy już za sobą, to czas na...
|
Wow, tylu ludzi na moich urodzinach? |
|
Tort na moją cześć! |
|
Odwiedziny mojej realizującej się artystycznie siostry! |
|
Posmak karmelu! |
|
Iskierki! |
|
Prawdziwe narodziny gwiazdy!
(wylosowała cechę charyzmatyczna) |
|
|
I tylu znakomitych gości! Może Nicolas nie jest aż tak
ładny jak w dzieciństwie... |
|
...a chłopak Lilyanne co najmniej wyalienowany... |
|
...a Syriusz chyba konkuruje ze Snape'em w kategorii
najdurniejszego możliwego ubioru.. |
|
...ale za to omg, Draco, TE MIĘŚNIE! TA FRYZURA!
TO SPOJRZENIE! *czuje trzask łamanych klawiatur* |
|
Wilhelmina już została oślepiona blaskiem
tej zajebistości! |
|
Przez chwilę miałam dziwne wrażenie, że Fleur się
sklonowała... oO |
|
...ale okazało się, że Bellatrix na starość postanowiła
ukraść jej stylówę. |
|
Angelina: Nie jesteś moim prawdziwym ojcem! On
na pewno nie kazałby mi spędzać wolnego popołudnia
na imprezie w tej ruderze. |
|
Garret: Hej, siostra, może znajdziesz jakieś pozytywy?
Jest tu tyle wolnych lasek... yyy, to znaczy facetów...
i w ogóle... |
|
Wygląda na to, że Fleur zrywająca ze swoimi facetami na
naszych imprezach to już tradycja :P. |
|
Tyle emocji... Co czeka mnie dalej? |
Wylosowałam sobie od razu przeznaczenia dla wszystkich 10 pokoleń, ale po zobaczeniu ich postanowiłam zmodyfikować zasady. Srsly, po trzy razy A party to remember i Social bunny? (o podwójnych powtórkach nawet nie mówię) Statusy związków też miałam potwornie nudne, w większości single parent, parę couple i jedno czy dwa second chance.
No więc postanowiłam, że w przypadku wylosowania tego samego można rerollować do skutku. (Poza kategorią ilość dzieci). Trochę mi szkoda niektórych rzeczy z poprzednich losowań, jak single parent + 5 children + perfect children ;P czy, dla opozycji, couple with help + 1 child, no ale trudno. To, co się dało zachować z pierwszych losowań, zachowałam - i tak mam kaca moralnego.
Poza tym pozwoliłam sobie na reroll niektórych niestandardowych karier, bo ich nie lubię/nawet nie wiem, jak je przeprowadzić, a w końcu mam grać dla rozrywki ;P.
Ostatecznie więc prezentuje się to tak:
Wygląda na to, że będziesz mieć całkiem wporzo życie, Ginevro.
Mówiłaś, że mój protoseverus był biszem - Dracze jednak go przebija :D Zaraz będziesz mieć zlot jajojfanek pod opkiem i co Ty poczniesz wtedy, no? xd
OdpowiedzUsuńA ja, zainspirowana blogiem Leleth, stworzyłam w simsach rodzinę Singerów. Aspiracją Shaloma jest - he, he - mieć piątkę dzieci. Niestety, jak na razie urodziło się trzech chłopców (Kenna stała się Kenem), więc lękam się, czy Amisi uda się przebić przez tę dziwną klątwę :(
OdpowiedzUsuń<3 Rób screeny.
UsuńAlbo możesz zapisywać grę na parę godzin przed narodzinami i wczytywać, aż dziecko będzie pożądanej płci.
Borze, albo... No tak, zgubiłam zdanie, gdzie pisałam o zmienianiu płci kodem.
UsuńAlbo jeść arbuzy, żeby była córka. Dużo. Na chłopców były jabłka!
UsuńLeleth - ale co ja później zrobię z tymi screenami ;)? Bloga nie założę, bo znając mój słomiany zapał i tak przestanę grać za jakieś dwa tygodnie (zawsze tak jest)...Mogę się za to podzielić dykteryjką, że wyglądają jak familia Weasleyów - wszyscy rudzi (nie zostawiam nic przypadkowi, Amisia musi być rudowłosa!); Shalom nie pracuje, tylko trzaska obraz za obrazem, Magda też nie pracuje, bo wiecznie jest w ciąży, a mały Kota ma póki co cechy: zły i samotnik.
OdpowiedzUsuńNie wiem, możesz pokazać na blogu z analizami albo forum jako ciekawostkę :D.
UsuńA wiesz, ten kolor włosów w Simsach to chyba taki pewny nie jest, bo Ginny np. jest blondynką po ojcu brunecie i matce szatynce, a mam też w mieście rodzinę, gdzie matka jest blondynką, ojciec brunetem, a dzieci to kolejno ruda, szatyn i blondasek. No ale pewnie przy dwójce rodziców z takim samym jest znacznie większe prawdopodobieństwo.
Nie strasz mnie :(
UsuńMoże i kiedyś coś wrzucę, ale obawiam się, że jednak mało to interesujące ;) Twój Voldi to miał córki i romanse i w ogóle... A u mnie tylko dzieciaki maltretujące zabawki i Shalom zredukowany do maszyny do zarabiania pieniędzy (serio, ten facet nie robi nic poza malowaniem i gromadzeniem hajsów).
Dzieci w wieku przedszkolnym to najgorszy etap simsów. Ginny teraz takie ma i nic nie można sensownego zrobić, tylko ciągle się nimi zajmować.
UsuńPoczekaj, aż Amisia dorośnie, to będą romąse :D.
Dobra, jestem oburzona - CZTERY razy wczytywałam grę i za każdym razem bliźniaki płci męskiej :( Poddałam się, May stała się Markiem, a ostatni zyskał urocze imię Niechciaczek. Magda ma ostatnią szansę, każę jej żreć arbuzy, jak to nie pomoże, to klęska.
UsuńBTW, Leleth - chciałaś screeny, to masz, w stosownym temacie na forum ;)
Usuń:( Może za późno zapisałaś?
UsuńWidziałam, nawet ci napisałam o tych arbuzach, że też mi to wcześniej nie przyszło do głowy ;P.