sobota, 19 grudnia 2015

Pokolenie 1.8

Ok, tata znów wybył na kilka dni z domu, mój zegar
biologiczny tyka, chyba nadszedł czas, żeby się z kimś
umówić. Hm... chyba najlepiej dogadywałam się
z Dedrickiem, poza tym ma geny wróżek...
Dzień dobry, panie bałwanie!
Przygotuj się na...
...śmierć i zniszczenie!
Dlaczego ta rodzina nie jest w stanie wyzwolić się
z patologicznych związków?
Dlaczego popełniłam taki fail w wyborze chłopaka?
No dobra, Dedrick, wiesz, co powinieneś zrobić,
żeby odzyskać moje względy.
...tak dobrze?
Ginny: Nie, za mało okrągła.
Ale nie martw się, pomogę ci <3.
Hm... jest prawie idealnie, ale czegoś mi brakuje...
Zaczekaj chwilę.
Ginny: Tak jest lepiej.
Dedrick: ... cóż, podoba mi się twój sposób myślenia.
Ginny: O mój borze, może mamy jeszcze szanse stworzyć
szczęśliwy niepatologiczny związek?
Ginny: Proszę, powiedz, że mi wszystko okażesz się
względnie normalnym facetem.
Dedrick: Zdefiniuj względnie.
Lilyanne: Hej, ja też tu jestem!
Lilyanne: Więc, ten frajer to twój nowy chłopak?
Ginny: Omg, Lilyanne, nie ma powodu, żeby być
tak niemiłą.
Ale po co...
...mieć powód?

Ginny: ...cóż, zrozumiem, jeśli będziesz chciał teraz
sobie pójść, ale przynajmniej nie przejmuj się nią.
Ginny: Myślę, że jej deficyty emocjonalne wynikają
ze związków naszego ojca. Nigdy nie zaznała prawdziwej
miłości i...
Dedrick: Hej, nie ma sprawy.
Ginny: Naprawdę?
Dedrick: Tak, pierwszą randkę spędziłem w towarzystwie
obserwujących mnie bałwanów-mrocznych kosiarzy,
co jeszcze może mnie zaskoczyć?
Ginny: Hm... to może chciałbyś pójść ze mną na
studniówkę?

Ale nie przejmuj się, na wszelki wypadek będę czekał
pod twoim domem.
Lilyanne: Nie rozumiem, próbujecie zrobić jakąś tradycję
z wywoływania pożarów na skutek swojej alternatywnej
inteligencji pod nieobecność ojca?
Chyba niedługo będziemy musieli powitać
Śmierć Bałwanów :(.
Nie! Wróć, zimo!
Przyjdź, wiosno!
Omg, tato, nie uwierzysz, co się działo.
Myślałam, że dojdą do trzeciej bazy.
Abbie wciąż nas odwiedza, żeby sprawdzić fejsa.
A w zastępstwie Hermiony posiłki postanowiła
przygotowywać Ginny.
Ginny: Więc, Abbie.. jak to jest w zaświatach?
Abbie: Nie przeszkadzaj, Christian zaraz pocałuje Anę.
Nie jestem pewna, co na to tata...
...ale nie mogę opuścić mojej studniówki.
Moim zdaniem twoja codzienna sukienka jest bardziej elegancka, ale jak uważasz, Ginevro.

Ruth, skąd ta ponura...
Ruth: Omg, daj mi spokój, właśnie dowiedziałam się, że
moi rodzice znowu spodziewają się dziecka.
Wtf, Snape, co robisz na studniówce i to w takim stroju.
Dziewczęta nie marnowały czasu.

Właściwie to było w pierwszej wersji, zanim oczywiście nie wykrzaczyła mi się gra. W drugiej Lilyanne zamiast tego flirtowała z facetem o imieniu Jed.
I serio woli czarnoskórych - obaj tacy są.

Wow, Dedrick, jednak nie doceniłam twojego sprytu.
...ani braku marnowania czasu.
Ginny, ty cholerna doskonałości!
No i zdjęcie pamiątkowe ;(.
No dobrze, a skoro studniówkę mamy już za sobą, to czas na...

Wow, tylu ludzi na moich urodzinach?
Tort na moją cześć!
Odwiedziny mojej realizującej się artystycznie siostry!
Posmak karmelu!
Iskierki!
Prawdziwe narodziny gwiazdy!
(wylosowała cechę charyzmatyczna)

I tylu znakomitych gości! Może Nicolas nie jest aż tak
ładny jak w dzieciństwie...
...a chłopak Lilyanne co najmniej wyalienowany...
...a Syriusz chyba konkuruje ze Snape'em w kategorii
najdurniejszego możliwego ubioru..
...ale za to omg, Draco, TE MIĘŚNIE! TA FRYZURA!
TO SPOJRZENIE! *czuje trzask łamanych klawiatur*
Wilhelmina już została oślepiona blaskiem
tej zajebistości!
Przez chwilę miałam dziwne wrażenie, że Fleur się
sklonowała... oO
...ale okazało się, że Bellatrix na starość postanowiła
ukraść jej stylówę.
Angelina: Nie jesteś moim prawdziwym ojcem! On
na pewno nie  kazałby mi spędzać wolnego popołudnia
na imprezie w tej ruderze.
Garret: Hej, siostra, może znajdziesz jakieś pozytywy?
Jest tu tyle wolnych lasek... yyy, to znaczy facetów...
i w ogóle...
Wygląda na to, że Fleur zrywająca ze swoimi facetami na
naszych imprezach to już tradycja :P.
Tyle emocji... Co czeka mnie dalej?
Wylosowałam sobie od razu przeznaczenia dla wszystkich 10 pokoleń, ale po zobaczeniu ich postanowiłam zmodyfikować zasady. Srsly, po trzy razy A party to remember i Social bunny? (o podwójnych powtórkach nawet nie mówię) Statusy związków też miałam potwornie nudne, w większości single parent, parę couple i jedno czy dwa second chance.
No więc postanowiłam, że w przypadku wylosowania tego samego można rerollować do skutku. (Poza kategorią ilość dzieci). Trochę mi szkoda niektórych rzeczy z poprzednich losowań, jak single parent + 5 children + perfect children ;P czy, dla opozycji, couple with help + 1 child, no ale trudno. To, co się dało zachować z pierwszych losowań, zachowałam - i tak mam kaca moralnego.
Poza tym pozwoliłam sobie na reroll niektórych niestandardowych karier, bo ich nie lubię/nawet nie wiem, jak je przeprowadzić, a w końcu mam grać dla rozrywki ;P.
Ostatecznie więc prezentuje się to tak:


Wygląda na to, że będziesz mieć całkiem wporzo życie, Ginevro.

12 komentarzy:

  1. Mówiłaś, że mój protoseverus był biszem - Dracze jednak go przebija :D Zaraz będziesz mieć zlot jajojfanek pod opkiem i co Ty poczniesz wtedy, no? xd

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja, zainspirowana blogiem Leleth, stworzyłam w simsach rodzinę Singerów. Aspiracją Shaloma jest - he, he - mieć piątkę dzieci. Niestety, jak na razie urodziło się trzech chłopców (Kenna stała się Kenem), więc lękam się, czy Amisi uda się przebić przez tę dziwną klątwę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 Rób screeny.
      Albo możesz zapisywać grę na parę godzin przed narodzinami i wczytywać, aż dziecko będzie pożądanej płci.

      Usuń
    2. Borze, albo... No tak, zgubiłam zdanie, gdzie pisałam o zmienianiu płci kodem.

      Usuń
    3. Albo jeść arbuzy, żeby była córka. Dużo. Na chłopców były jabłka!

      Usuń
  3. Leleth - ale co ja później zrobię z tymi screenami ;)? Bloga nie założę, bo znając mój słomiany zapał i tak przestanę grać za jakieś dwa tygodnie (zawsze tak jest)...Mogę się za to podzielić dykteryjką, że wyglądają jak familia Weasleyów - wszyscy rudzi (nie zostawiam nic przypadkowi, Amisia musi być rudowłosa!); Shalom nie pracuje, tylko trzaska obraz za obrazem, Magda też nie pracuje, bo wiecznie jest w ciąży, a mały Kota ma póki co cechy: zły i samotnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, możesz pokazać na blogu z analizami albo forum jako ciekawostkę :D.
      A wiesz, ten kolor włosów w Simsach to chyba taki pewny nie jest, bo Ginny np. jest blondynką po ojcu brunecie i matce szatynce, a mam też w mieście rodzinę, gdzie matka jest blondynką, ojciec brunetem, a dzieci to kolejno ruda, szatyn i blondasek. No ale pewnie przy dwójce rodziców z takim samym jest znacznie większe prawdopodobieństwo.

      Usuń
    2. Nie strasz mnie :(

      Może i kiedyś coś wrzucę, ale obawiam się, że jednak mało to interesujące ;) Twój Voldi to miał córki i romanse i w ogóle... A u mnie tylko dzieciaki maltretujące zabawki i Shalom zredukowany do maszyny do zarabiania pieniędzy (serio, ten facet nie robi nic poza malowaniem i gromadzeniem hajsów).

      Usuń
    3. Dzieci w wieku przedszkolnym to najgorszy etap simsów. Ginny teraz takie ma i nic nie można sensownego zrobić, tylko ciągle się nimi zajmować.
      Poczekaj, aż Amisia dorośnie, to będą romąse :D.

      Usuń
    4. Dobra, jestem oburzona - CZTERY razy wczytywałam grę i za każdym razem bliźniaki płci męskiej :( Poddałam się, May stała się Markiem, a ostatni zyskał urocze imię Niechciaczek. Magda ma ostatnią szansę, każę jej żreć arbuzy, jak to nie pomoże, to klęska.

      Usuń
    5. BTW, Leleth - chciałaś screeny, to masz, w stosownym temacie na forum ;)

      Usuń
    6. :( Może za późno zapisałaś?
      Widziałam, nawet ci napisałam o tych arbuzach, że też mi to wcześniej nie przyszło do głowy ;P.

      Usuń