piątek, 25 grudnia 2015

Pokolenie 2.2

Wiecie, trochę zdziwiłam się wcześniej, że Lilyanne poszła na studniówkę z Ginny, ale nie zastanawiałam nad tym jakoś. Za to później okazało się, że poszła jeszcze raz, tym razem swoją :P. Nie działo się tam nic specjalnie ciekawego, poza tym:

Brawo, Lilyanne!
Lilyanne: Wcale mnie to nie obchodzi, po prostu nie
mogłam dać się przegonić Ginevrze.
Tymczasem Ginny postanowiła skorzystać jeszcze z życia i urządzić wieczór panieński.
Wtf, Garret, to, że ostatnio obściskiwałeś się z Nicolasem,
jeszcze nie znaczy, że jesteś kobietą.
Och, Wilhelmino, nie zmarnuj swoich genów <3.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem idealnego
doboru sukni wyjściowej do osobowości Cersei.

 Aha, zapomniałam ostatnio dopisać, ale aspiracją życiową
Cersei jest zobaczenie ducha bogatego małżonka.
Bianka żwawa jak zwykle.
I dwa obiekty mojego największego fapania.
Nie jestem pewna, czy chcę wiedzieć, skąd wzięłaś
ten strój, Fleur :P.
Cóż za infantylny pomysł spędzania wieczoru,
cóż za infantylne znajome mojej siostry...
Nie będę tego znosić. Idę do pracy.
Beatrice: Chlip... gdyby Belinda mogła to zobaczyć...
Cersei: Bitch pls.
Nie, Garret, naprawdę mi przykro, to nie impreza dla ciebie :(.
Voldemort: Ile atrakcyjnych reproduktorek! A może by tak...
Hej, ktoś zaprosił striptizera na mój wieczór panieński?
Hermiona: I to całkiem niczego sobie!
Chrissy: ...nie mogę na to patrzeć.
Obiecałam Harry'emu!
...kogo ja próbuję oszukać.
Wygląd Laury w tej sukience jest właśnie powodem,
dla którego nigdy nie noszę rzeczy na ramiączkach :P.
Hermiona: Czas na żarty!
Faerie: Nie powinnaś ich robić, no wiesz, pannie młodej?
Ginny zmywa zlew, Beatrice tańczy, Wilhelmina opowiada
Fleur o zaletach jazdy na nartach w ciąży, a striptizer jest
oświetlony niebiańskim blaskiem. Typowy wieczór panieński.
Ginny: Hej, ktoś zaprosił DWÓCH striptizerów-bliźniaków
na moją imprezę?
Voldemort: ...nieważne, śpię dalej.
Co za nudna impreza... po co komu wychodzenie za mąż.
Później jest się tylko tak obrzydliwie zakochanym jak moi
rodzice, i płodzi kolejne nikomu niepotrzebne dzieci,
z tymi ich maleńkimi stópkami i nóżkami i słodkimi buziami
i... chlip...
Wyznam wam, że jakoś nie bardzo lubiłam nastoletnią Ruth, widziałam na jej twarzy wyraz sfochanego biczyzmu (a była taka słodziaszna jako dziecko), ale po zobaczeniu dalszych losów jej i jej brata uznałam, że może Aidan i Faerie z jakichś względów (na przykład poświęcania zbyt dużej ilości czasu na lofcianie się nawzajem) nie byli najlepszymi rodzicami i teraz jej współczuję.
Na miejscu Fleur bym się przejęła.
Bardzo.
Fleur: Bitch pls, ta idiotka to dla mnie żadna konkurencja.
Wilhelmina: O co chodzi? Czemu wszyscy się tak dziwnie
zachowujecie?
Uch, już chyba wiem, dlaczego!
Chętnie bym została i potańczyła trochę z tymi
przystojnymi ciasteczkami...
...ale wybaczcie mi, muszę udać się do domu, żeby urodzić.
Ginny: Dlaczego takie rzeczy zawsze przytrafiają się nam?
Hermiona: Nie pytaj, po prostu naucz się to akceptować.
Lilyanne: ...a mogłam wziąć nadgodziny.
Hermiona: Hej, słuchajcie wszyscy!
Hermiona: ...jak wiecie, Ginny wychodzi za mąż i...
Voldemort: Co? Dlaczego o tym nie wiedziałem?
Ginny: Rany, zadzwoń na policję, wymyśl coś, cokolwiek,
nie pozwól ojcu psuć mojego wieczoru panieńskiego.
Hermiona: Obawiam się, że tu skuteczny byłby tylko
środek ostateczny.
Lilyanne: To co, udało się wam świętowanie tej żenady?
Ginny: Wiesz...
...nie zapomniałam, że to też twoje urodziny.
Moja mała córeczka taka duża! Już niedługo przejmie
władzę nad światem.
Hehs, dziecko Bianki wciąż jest brzydsze od mojego.
Hm... to miło z waszej strony.
Przez chwilę poczułam coś jakby... radość?
Nie, na szczęście minęło.
Ale hej, wciąż mogę świętować opuszczenie tego domu!
I przemianę...
...w osobę tak mądrą i oszałamiającą jak wcześniej.
(Wylosowała cechę niezrównoważona, co doskonale
pokazuje, że ta gra wie, co robi).
Ech... i po każdej bajce pozostaje powrót do rzeczywistości,
sprzątania brudnego kibla, naprawiania zepsutej wanny
oraz do podglądających cię gnomów...
Laura: Uch, musisz epatować ciążą tak publicznie?

Lauro, czemu nie lubisz dzieci, miałaś być moim avatarem :(.
Następnego dnia...
Nareszcie...
nadchodzi...
...wolność.
Ginny: Siemka, dziewczyny, wy nie u siebie?
Nie, chciałyśmy zostać na śniadanie najpiękniejszych
lasek w okolicy <3.
Pierwszym gościem weselnym okazał się...
...koniecznie pragnący ujrzeć pannę młodą w klopie Jaime.
Albus ubrał się z tej okazji bardzo szykownie.
Aktualna żona Albusa ma natomiast swoiste pojęcie elegancji.
Ginny: Więc, słyszałam że ty i twoja siostra...
Jaime: Nieeee, nie wierz temu, to już przeszłość, zmieniłem się
od tamtej pory, przeszedłem na wegetarianizm, przemyślałem
swoje życie i...
Ginny: Co? Chciałam tylko zapytać, skąd się przeprowadziliście.
Jaime: ...och.
Margo, Roxanne, czy Jakaś Tam Laska: Wow, masz taką
imponującą... ektoplazmę.
Laura: Rzeczywiście, mogę też dotknąć?
Świetny strój, Lilyanne!
Lilyanne: Ta, zasługuje na więcej, niż ta okazja.
A to mamusia Dedricka - Dahlia.
A to mamusia... wow, Belindo, nie spodziewaliśmy się,
że przyjdziesz.
Belinda: Hej, może i byłam beznadziejną matką, ale nie
opuszczę ślubu jedynego dziecka.
Goście przybywali imponującymi środkami transportu.
Różnego rodzaju.
O tak, pomiataj mną jeszcze, z chęcią będę twym niewolnikiem.
Harry stoi i... eee... wygląda.
Lilyanne jest jednak podobna do mamusi :P.
Dedrick najwyraźniej przeżywa chwilę zwątpienia.
Serio, Ron, musisz przestać wszczykiwać sobie marihułanem :P.
Ale... okej. :(
Ale zemszczę się za to.
...i pamiętaj, że jeśli moja córcia będzie z tobą nieszczęśliwa,
gorzko tego pożałujesz.
Ginny: Nie powinniśmy zaczekać na twojego ojca?
Dedrick: Nah, zapomnij, miejmy już to z głowy.
Ginevro Riddle...
Dedricku Goodfellow...
..tak.
<3
Goście są poruszeni.
Czas na ostatni gwóźdź programu.

Częstujcie się.
A ja sobie już pójdę.
Wszyscy: Nah, nieważne, i tak przyszliśmy tutaj totalnie dla tortu.
Ruth przyszła skosztować ciasta...
...i ubrała się w celu jego zjedzenia tak.
Ale, o ile pamiętam, ma cechę szalona, więc przynajmniej ma
wytłumaczenie, Ginevra chodząca w zimie na imprezy
w kostiumie kąpielowym nie bardzo.
Ginny: Nie masz nawet pojęcia, ile dziwnych rzeczy
wydarzyło się w związku z tym ślubem.
Laura: Opowiadaj, totalnie opiszę to na blogasku.
No więc, Dedrick...
...czas się postarać o dzieci :3.
Jest nieskończenie wiele rzeczy, które mnie wkurwiają w tej grze, ale chyba żadna nie wkurwiła mnie tak jak ślub Ginny i Dedricka.Wczytywałam grę kilka razy, bo brali go cały. cholerny. dzień. albo nie brali wcale. Dopiero później, po przyjęciu urodzinowym, gdzie miałam taką samą sytuację, że wszystkie akcje mi się po prostu anulowały (ale nie od razu, o nie, najlepiej po kilku simowych godzinach), jorgnęłam się, że nie powinnam robić tak dużych przyjęć, bo gra mi koszmarnie zmula. Dobra, nieważne, pobrali się, krzyż im na drogę.
Zwłaszcza biednej Ginevrze. Podczas jednego z loadów, kiedy Ginny i Dedrick stali przed łukiem, na przyjęcie wbiła laska i przy wszystkich gościach oskarżyła Dedricka o zdradę. Co się okazało? Dedrick oprócz Ginny ma romans z dwoma siostrami Sumari, które są na dodatek pasierbicami jego brata. Poza tym ma w cechach m. in. nieokrzesany i złośliwy. Ech, Ginevro, to jednak jest prawda, że patola z dzieciństwa nieświadomie wpływa na całe życie, ja wiem, że zegar biologiczny i geny wróżek i w ogóle, ale jesteś taka piękna i popularna... :(.

12 komentarzy:

  1. A mnie ciekawi, jakiż to prezent otrzymuje w simświecie sim z okazji studniówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z okazji zostania królową, nie studniówki - koronę królowej.

      Usuń
    2. Oraz muszę się pożalić, bo jestem strasznie zbulwersowana, mam chyba jakiś bug czy co - jak zapraszam gości na przyjęcie, nigdzie nie pokazuje mi Schreave'ów. Ale trudno, Ginevra ich zamiast tego pójdzie odwiedzić. Może jak ich będzie znała, to się pojawi ta opcja. (Chociaż normalnie pokazuje w gościach też nieznajomych...)

      Usuń
    3. Cóż chcesz, Maksio, jak wiemy, nie do końca orientuje się, co tam u plebsu...

      Usuń
  2. Jak te dzieci szybko rosną, zaraz Snejp zostanie dziadkiem :D
    Doprawdy, nie sądziłam, że wciągnie mnie historia Simów. Trzymam kciuki za ukończenie challenge'a i czekam z niecierpliwością na dalsze losy naszych bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba Voldemort ;P.
      Dzięki :D.

      Usuń
    2. Tak, właśnie zaryłam w biurko i miałam się zreflektować :D
      Właśnie trafiłam niedawno na Twojego bloga i przeczytałam przy okazji posty na Prokrastynacji Snape Manor, zapewne stąd przejęzyczenie.

      Usuń
  3. Strój Cersei bezbłędny, bardzo chętnie podebrałabym tak stworzoną postać do swojej gry (gdybym ją miała zainstalowaną, lol). <3
    Nie ogarniam Akcji Reprodukcji od początku, dokładnie przeglądnęłam właściwie trzy ostatnie posty, więc mam głupie pytanie: jak ma na imię ta laska z czerwonymi skrzydłami, w biało-czerwonej sukience? Faerie? Nie jestem pewna czy potrafię wywnioskować ze screenów, wybacz. ;___;

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że Voldi mimo siwych włosów jest w sile wieku, nadal chce mu się figlować. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Voldi to mój idol. <3 A jego reakcja na urodziny Lili - wygrywa wszystko. Widać, że dumny tatuś. :D

    OdpowiedzUsuń