 |
To uczucie, kiedy z rana chcesz pójść do klopa, ale
zajmuje go duch kompletnie ci obcej laski... |
 |
Aww, zostało trochę tortu weselnego dla Nagini. |
 |
Voldemort: O co chodzi, kocie?
Nagini: Odejdź, przedstawicielu podrzędnej rasy, nie
rozumiesz, że jesteś w moich oczach tylko wszą. |
 |
Hm, wygląda na to, że misja zakończona powodzeniem... |
 |
...ale może dla pewności spróbujemy jeszcze raz?
(zawsze daję moim simom pięć interakcji postaraj się o dziecko
jedna po drugiej, żeby mieć pewność, że wyjdzie) |
 |
Tak, tym razem na pewno się udało. |
 |
Słuchaj, tato, chcemy z tobą poważnie porozmawiać.
W tym domu niedługo pojawi się dziecko i nie życzymy
sobie, żebyś przejawiał przy nim pewne zachowania, które... |
 |
Voldemort: How about no. |
W trosce o byt potomka przyszli rodzice postanowili pójść do pracy. Dedrick rzucił niepewną pracę wróżbity...
 |
...i zaczął trenować.
Dedrick: Niepewną? Zarabiałem więcej niż tutaj, poza tym
popyt na wciskanie ludziom kitu będzie zawsze. |
Cicho bądź, Dedricku.
 |
Ginny natomiast szuka spraw dla detektywa. |
 |
Ale najpierw sprawy ważniejsze. |
 |
Hehe, totalnie nie wie, że mam jeszcze dwie laski na boku. |
 |
Pierwsza sprawa Ginny polegała na... |
 |
...hakowaniu!!!111 Wygląda na to, że złe wzorce tatusia
jednak zadziałały, co, Ginevro?
Ginny: Znasz takie pojęcie jak "wyższe dobro"? |
 |
No cóż, wygląda na to, że nieuczciwe zachowania nie
są takie łatwe, nieprawdaż? |
 |
Ale w końcu się udało. |
 |
Dedrick mnie czasami przeraża. Potrafi przybrać wyraz twarzy
od radośnie przygłupiego... |
 |
...przez mocno creepy... |
 |
...do naprawdę niepokojącego.
(mam nadzieję, że sobie powiększacie te obrazki później, bo
na miniaturach ogólnie średnio coś widać) |
 |
W końcu zarobię prawdziwe pieniądze! |
 |
Za pomocą niezwykłych umiejętności detektywa
dedukuję, że to moja klientka. |
 |
Totalnie jestem świetna, żałuj, że tego nie widziałaś. |
 |
Więc proszę, może mi zapłacisz? |
 |
Hm... |
 |
Ginny: Możesz wypisać czek.
Roxanne: No dobrze, skoro nalegasz. |
 |
(ciekawe, kiedy wyśledzi, ze mam romans z jej mężem) |
 |
Możesz być dumny z mamusi, skarbie. |
 |
Ginny: Więc właśnie zarobiłam 500 hajsów za sprawę, która
wymagała ode mnie dwóch rozmów i chwili przy komputerze.
Oprócz tego co tydzień dostaję 275 simoleonów stypendium,
niezależnie, czy zrobię cokolwiek. Ty zarabiasz 13 simoleonów
na godzinę i musisz bezustannie ćwiczyć. Jak się z tym czujesz?
Dedrick: Nah, mamusia mówi, że wymysły patriarchalnej
kultury... |
 |
Ginevra nawet we śnie przejmuje się rolą matki. |
 |
Bardzo. |
 |
Tymczasem jednak, aby stworzyć bardziej rodzinną
atmosferę, Ginevra postanowiła przygarnąć jeszcze jednego
domownika. Powitajcie Pana Darcy'ego. |
 |
Nagini: Odejdź, nędzny insekcie. |
 |
Bardzo podoba mi się sposób, w jaki przedstawiane są
śpiące małżeństwa. |
Podoba mi się też podejście do ciąży - pokazanie wymiotów, bólu pleców, specyficznego chodu (nawet jeśli jest trochę dziwny). Ponoć w czwórce można karmić piersią, to jeszcze fajniejsze.
 |
Może poprzednio się nie udało... |
 |
...ale dziś w nocy będziemy przejmować władzę nad światem. |
 |
Albo i nie. |
 |
Przerwa na słodką focię Pana Darcy'ego. |
 |
I sarny w skoku. |
Wracamy do rzeczywistości i...
 |
...okazuje się, że rzeczywistość jest dość przytłaczająca. |
 |
Przynajmniej Ginny nie kierowała :P.
Ginny: Mam tylko nadzieję, że dziecko okaże się artystą. |
Btw Dedrick i Ginny mają konflikt interesów - on ma aspirację mieć dziewczynkę, ona chłopca.
 |
Nah, wygląda na to, że innym razem, Ginevro.
Powitajcie Mary - podekscytowana, lubi zimno
(tak naprawdę wylosowała coś innego, ale powtarzających
się cech też nie chcę mieć, więc losowałam jeszcze raz). |
 |
Nieodpowiedni kolor skóry, nieodpowiednia płeć...
co jeszcze mogło pójść źle? |
 |
Będę się o ciebie troszczyć... |
 |
...ale wiedz, że jestem rozczarowana. |
Pokój jest niebieski, ponieważ dżęder. A tak serio a) to ma być uniwersalny pokój dziecinny, b) nigdy nie rozumiałam tych podziałów na kolory odnośnie płci. Uwielbiam niebieski (i fioletowy), mam dwie ściany w pokoju na niebiesko, a dwie na fioletowo, to chyba znaczy, że w połowie jestem chłopcem, a w połowie biseksualistą.
 |
Ginny: Pokój jest niebieski, ponieważ ja chciałam chłopca. |
Ogrom rozczarowania Ginevry mnie niepokoi.
 |
Serio, jaka matka myśli o swoim płaczącym dziecku
z taką zadowoloną miną. |
 |
Nie martw się, Mary, ja cię będę kochał. |
 |
Chociaż będę musiał w tym celu przełamać obrzydzenie
do dzieci. |
 |
Nagini postanowiła dotrzymać Mary towarzystwa. |
 |
Dedrick: Nie żebym ci wypominał, ale korzystasz z ubikacji
co pięć minut.
Ginny: Może to dlatego, że znowu jestem w ciąży? |
 |
Ok, to jest chyba najbardziej niepokojące zdjęcie,
jakie zrobiłam. |
 |
Voldemort: Czas na moją najbardziej demoniczną akcję. |
 |
Nie mogę się już doczekać. |
 |
Otóż... |
 |
odbiorę ci... |
 |
...lizaka. |
 |
Ale nie płacz już, co powiesz na butelkę mleka w zamian? |
 |
Aww, jesteś całkiem spoko dzieckiem! |
 |
No kto jest małą księżniczką dziadka? |
 |
Ginny w środku nocy zrywa owoce z jabłonki (mieliśmy ich
więcej, ale ponieważ oczywiście nikt nie pamiętał
o opiekowaniu się ogrodem, wszystkie sadzonki zmarniały).
Najwyraźniej należało zrobić to w tajemnicy. |
 |
Ponieważ nie wiedziałam już, na co wydawać kasę (ech,
żebym przewidziała potrzebę przestrzeni dla przyszłych
pokoleń), kupiłam simom to cudo. Samo przygotowuje
sryliard rozmaitych posiłków w sekundę. Ech, Ginevro,
i po co był ci ten 5 poziom w gotowaniu... |
 |
Czasem jestem tak strasznie zdegustowana samym twoim widokiem. |
 |
Muszę wciąż pamiętać, że jesteś dziewczynką. |
 |
I wszystkie chore kompleksy i plany mojego ojca odnośnie jego żeńskiej progenitury. |
 |
Ale później myślę, że przecież jesteś moim dzieckiem. |
 |
I mama zawsze będzie cię kochać. |
 |
A w kojcu wymyślony przyjaciel Mary - Fasolek. |
Następny odcinek rozpoczynamy niesamowitym combo akcji. Stay tuned.
Jakim cudem z Ginny i Dedricka powstało czarne jak węgiel dziecko?! * simowa logika taka dziwna *
OdpowiedzUsuńMam bug z czarnymi dziećmi, pisałam o tym przy narodzinach Hermiony. Wszystkie Riddle'ówny tak wyglądały, przy urodzinach skóra im wraca do właściwej genetycznie.
UsuńA, chyba że tak.
UsuńU mnie natomiast cztery gówniaki maltretują misie, Magda jest w ciąży po raz piąty i ostatni (i żre arbuzy), a mały Kota maluje istne dzieła sztuki - mój ulubiony obraz to czerwień na czerwonym tle.
Właśnie miałam pytać, czy już się urodziło :D.
UsuńCzarna wnuczka. Nic dziwnego, że Voldi taki zadowolony. :D
OdpowiedzUsuńCzarne wnuki, czarna magia...
OdpowiedzUsuńW końcu Czarny Pan ;P.
UsuńParsknęłam śmiechem przy Voldim odbierającym wnuczce lizaka. Typowy Voldek!
OdpowiedzUsuńOburzonam, że Dedrick śmie zdradzać Ginny. Niech Voldek przyjdzie i go transmutuje w kość albo gryzak dla Pana Darcy'ego.
Poza tym skąd wzięłaś to cudo przygotowujące samodzielnie jedzenie? :O To jest w jakimś dodatku czy w Store czy jak?
Pewnie w jakimś dodatku, ale nie wiem, którym, bo mam wszystkie.
UsuńWtrącę się w nie swoją rozmowę, ale ja chyba wiem. Skok w przyszłość, o ile dobrze pamiętam. ;)
UsuńPosty daj nam!
OdpowiedzUsuńPrzecież 4 dni temu był :D. Ale spoko, pisze się, dziś/jutro powinien być.
Usuń